niedziela, 26 października 2014

Pożegnanie ?

Ludziska widzicie że rzadko tu właże  nie ? ZAWIESZAM BLOGA ! tak 26 października 2014 roku zawieszam bloga na czas nie określony ! Za to polecam wam mój drugi blog https://aleks-to-on.blogspot.com/   KuroiiKenshii To ja ^^ Tamten Blog nie jest o tematyce anime :D Dziekuje i pozdrawiam Ciacho

czwartek, 2 października 2014

Naruto - Inna historia #6

Nastał poranek. Rodzeństwo Uzumaki właśnie było w drodze do akademii dowiedziec sie z kim beda w drózynie. Gdy juz byli przy akademii poszli do swojej klasy i czekali na Iruke. Po jakiś 10 minutach byli już wszyscy. Wtedy do klasy wszedł Iruka.
-Witajcie moi drodzy! chcialbym wam przedstawic druzyny w ktoych bedziecie : Team 1 ... - Naruto nie słuchał bo po co? Zaczął słuchać gdy usłyszał - Team 7 Uzumaki Naruto, Uzumaki Kurama, Sakura Haruno i Sasuke Uchicha waszym senseiem będzie Hatake Kakashi , Team 8 ...
Naruto po tym usnął. Obudził go Kurama po 2 godzinach.
-Ej Naruto ta różowa cały czas krzyczy że Kakashi jest nieodpowiedzialny i bla bla bla .... mogę ja ogłuszyć?
-Nie niech se narzeka w końcu ją to znudzi - odpowiedział wstając z ławki i podchodząc do okna żeby posiedzieć na parapecie. Po 15 minutach do klasy wszedł jakiś jounin.
-Yo dzieciaki!
-Sensei spóźniłeś się ! - krzyknęła sakura
-Przepraszam ale zagubiłem się na ścieżce zwanej życiem - powiedział uradowany kakashi- no dobra chodźcie na dach
gdy się tam znaleźli każdy usiadł na schodkach oprócz Hatake który oparł się o barierkę.
-przedstawcie się - powiedział
-może sensei zacznie ? - powiedziała różowowłosa
-No dobra ... Jestem Kakashi Hatake lubię wiele rzeczy, a nie lubię jeszcze więcej, moim marzeniem jest… – lekko się zarumienił i rozmarzył – ehh… lepiej nie będę wam truł…, no więc drużyno!Jutro spotykamy się na polu treningowym nr 7 o godzinie 6 z rana, macie nic nie jeść…. - i znikł w kłębach dymu
-no to do zobaczenia ! - krzyknął Naruto i pobiegł do domu. Jego brat pobiegł tuż za nim.Jako że dzisiaj nie chciało mu się nic robić poszedł spać. Kyuubi zamienił się jak zwykle w lisa i polożył mu się na nogach i tak obaj usnęli.

*Ranek godzina 7:30*
-E Kurama wstawaj bo Kakashi  będzie prędzej od nas jeśli to w ogóle możliwe - powiedział naruto przeciągając się.
-Już już idę ... - Kurama zwlekł się z łóżka zamienił się w człowieka i się spakował. Zjedli śniadanie i ubrali się.
-no to idziemy!- krzyknął naruto i wyszedł z bratem z domu.
Dochodzili do pola treningowego i nagle ni z tond i zowąd pojawiła się sakura:
-SPÓŹNILIŚCIE SIĘ ! - krzyknęła
-ciszej bądź bo mi bębenki pękną-jęknął naruto- spóźniliśmy się bo 1. zaspaliśmy po 2. śniadanie się tak szybko nie robi no i po 3. kakashiego wciąż nie ma więc nie histeryzuj - powiedział na ogół spokojnie
Sakura się zamknęła.po 15 minutach pojawił się kakashi i oczywiście dostał opieprz od sakury za to ze się spóźnił.
-no dobra dzieciaki, czeka was teraz test wiec sie przygotujcie ! - powiedzial patrzac na nic - gotowi? start!

*na dalszą część nie mam weny ;p*

sobota, 16 sierpnia 2014

Naruto - Inna historia #5

*Poranek następnego dnia*

Naruto obudził się o 5:00. W jego nogach leżał mały (jednoogoniasty) lisek.
-Wstawaj Kurama! - krzyknął, lecz kyuubi nawet nie drgnął.
-Hmm jakby go obudzić....-pomyślał naruciak-już wiem!
Blondynek wstał i poszedł do kuchni a później do łazienki. Gdy wszedł do pokoju w którym spał lis miał w ręku kubek z zimną wodą. Gdy już miał wylać zawartość naczynia na głowe zwierzaka nagle usłyszał:
-nawet nie próbuj mały- powiedział kurama rozciągając się
-ale nie dało się ciebie dobudzić - próbował się usprawiedliwić - i byśmy się spóźnili na egzamin na genina
-ehh no racja
Kyuubi przemienił się w człowieka i poszedł razem ze swoim ''bratem'' do kuchni na śniadanie. Gdy zjedli jedzenie poszli się ubrać. Już 20 minut później byli na zewnątrz i kierowali się do Akademii. Gdy już tam doszli siedział tam już Kiba z Akamaru i Shino. Usiedli się na swoim miejscu i czekali na resztę. Wszyscy już doszli po jakiś 35 minutach. Wtedy do sali wszedł Iruka.
-Zaraz rozpocznie się egzamin na genina. Będziecie musieli wejść do sali obok jak usłyszycie że was wołano. Wykonacie bunshin no jutsu i henge no jutsu. Gdy dobrze wam pójdzie dostaniecie opaskę. Więc życzę wam powodzenia.- po tych słowach wyszedł z sali. Zanim naruto i kurama weszli to mieli kilka osób przed sobą. Gdy nagle usłyszeli:
-Naruto Uzumaki
-No to idę - powiedział niebieskooki
-powodzenia - szybko odpowiedział mu czerwonooki zanim tamten wyszedł
Gdy naruto wszedł do sali 3hokage zaczął
-Witaj naruto wykonaj bunshin no jutsu- naruto wykonał polecenie tylko że on użył Kage bunshin no jutsu co trochę zdziwiło egzaminatorów-a teraz henge no jutsu - Naruto zamienił się w replikę Hokage - dobrze naruto zdałeś test na genina a oto twoja opaska- gdy to mówił podawał naruto opaskę. Gdy wyszedł kyuubi od razu się zapytał:
-I jak?
-no co jak? oczywiście że zdałem - i w tej chwili pokazał opaskę
-Kurama Uzumaki
-No to teraz ja
-powodzenia-powiedział naruto choć wiedział że kurama zda
Spotkanie kuramy z egzaminatorami było takie same jak u naruta i oczywiście zdał. Bracia żeby uczcić zdanie poszli do Ichiraku Ramen. Gdy już byli najedzeni poszli do domu umyli się i poszli spać.


*od autora: No to na dziś tyle :D*

Wracam ! :D

Jako że iż ponieważ pojawiły się posty to dam dziś nowy rozdział :) do zobaczyska

środa, 2 lipca 2014

Blog

Dobra sprawa jest krótka .... zamknę bloga chyba że wy drodzy czytelnicy napiszecie komentarze, bo tak to nie wiem czy ktokolwiek czyta mojego bloga ;/ dopóki nie bedzie zadnego komentarza nie bedzie postow Ciaou !

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Naruto - Inna historia #4

-Gokakyu no Jutsu ! –krzyknął Sasuke wypluwając wielką kulę ognia, która leciała wprost na rodzeństwo.
-Doton: Doryuheki – Naruto powiedział spokojnie, a z ziemi wyszła wielka ściana, która obroniła ich przed kulą ognia
-Shikamaru, teraz ! – rozkazał Sasuke
-Ale kłopotliwe– powiedział Shikamaru – Kagemane no Jutsu – po tych słowach cień Shikamaru złapał Naruto i Kurame.
Naruto tylko się uśmiechnął. Popatrzył na Kurame i obaj przytaknęli. Nikt nie wiedział o co chodzi, gdy oni mogli się wolno poruszać. Nagle rozpoczęli w tym samym czasie składać pieczęcie. Byk, tygrys, zając, ptak, koń, baran, pies.
-Jednoczenie ciał!-krzykneli w tym samym momencie. Nagle pojawiły się dwa kłęby dymu. Gdy zniknęły pojawił się dorosły mężczyzna z uszami i ogonem. Sasuke widział go dziś na polu treningowym. Mężczyzna rzucił się na Sasuke i Shikamaru i zaczął się z nimi bić na taijutsu. Jego uderzenia były tak szybkie że nikt nie widział kiedy skończył bić się z przegraną drużyną.
-Rozdzielenie – powiedział i pojawił się dym z którego wychodzili Naruto z Kuramą.
Wszyscy wlepiali w nich oczy jak na kosmitów. Była cisza przez dobre kilka minut.
-Wygrała drużyna Naruta i Kuramy. –powiedział Iruka ze zdziwieniem w oczach.
-I co Sasuke ? Szczęka opadła, co nie? Nadal myślisz że miałbyś ze mną szansę gdybym walczył choć trochę poważnie? – powiedział Naruto odchodząc od przeciwników
-Kurdę, jak on mnie strasznie wkurza – powiedział Sasuke pod nosem
-To co ? kto chce się teraz bić? – Powiedział Naruto do całej klasy, lecz nikt nie odpowiedział. Kurama zauważył że wszyscy patrzyli na nich ze strachem w oczach, co go niezmiernie ucieszyło, więc wyszczerzył swoje białe, długie kły. Po tych wydarzeniach dzień minął normalnie w szkole i już nikt nie zaczepiał Naruto i Kuramy, bo się bali podejść. Jutro jest egzamin na genina więc każdy poszedł w swoje strony żeby jeszcze się do tego przygotować. Tak samo zrobili Uzumaki, lecz oni nie poszli się uczyć czy przygotowywać tylko poszli się najeść w Ichiraku i iść do domu się wyspać.

**Od autora**
prosze nie bijcie mnie ;__; nie wiem ja jakoś nie mam weny do pojedynków ^^ nie wiem czy jutro dam rade coś wstawić ;p  więc z góry przepraszam



niedziela, 29 czerwca 2014

Naruto - Inna Historia #3


**Dzien później**

Godzina 4:35, Naruto wstał i się już przebierał. Gdy był już po śniadaniu przyszedł czas obudzić Kuramę. Jak zwykle zmienił się w swoją pomniejszoną wersję lisa i spał blondynowi u nóg.
-Wstawaj Kurama! Już 5:10 za 20 minut trening, a po nim do szkoły. – powiedział niebieskooki dopijając poranną kawę.
-Już chwila… jeszcze 5 minut Naruto – powiedział zaspanym głosem lis
-No weź wstawaj! – powiedział Naruto wywalając Kyuubiego z łóżka
-No dobra wstaje już ! – powiedział lis
Kurama złożył pieczęcie i zamienił się z lisa w chłopaka. Rozciągnął się trochę i poszedł do kuchni na śniadanie. Zjadł naleśniki zrobione przez Naruto i ubrał się. Blondyn już czekał przed domem.
-Coś się tak grzebał? No cóż trudno. Chodź przebiegniemy się dookoła wioski.
-Dobra – powiedział Kurama szykując się do biegu.
Okrążyli całą wioskę w 15 minut, a po biegach udali się na pole treningowe. Tam rozpoczęli swój normalny trening. Na ich nieszczęście Sasuke też ćwiczył w na tym polu, lecz go nie zauważyli. Gdy Sasuke usłyszał odgłosy walki od razu poszedł to sprawdzić. Wychodząc zza krzaka zauważył Naruto i jego brata. Wspiął się na drzewo usiadł na gałęzi i patrzył na trening braci. Nagle obydwoje wykonali te same pieczęcie i krzyknęli w tym samym momencie jakąś formułkę i znikli w kłębach dymu. Sasuke dobrze się rozglądał gdzie oni są i nagle spostrzegł mężczyznę z lisimi uszami i dziewięcioma ogonami. Brunet nie wiedział kto to, ale bał się do niego podejść, bo widział i czuł wyraźnie jego niebezpieczną chakrę. Gdy czarnooki spojrzał na zegarek postanowił iść już do Akademii. Gdy już dotarł do Akademii byli tam już: Shikamaru, Chouji, Ino i Sakura. Wszyscy czekali na dworze. Po jakichś 5 minut dobiegł do nich Naruto z Kuramą, a potem reszta klasy. Zajęcia rozpoczynały się od sparingu na dworze.
-Dziś będziecie walczyć w parach, dobierzcie partnera do walk. – powiedział Iruka.
Wszyscy byli już w parach i czekali, aż nauczyciel wypowie ich imię i nazwisko.
-Pierwszy sparing :  Sakura i Ino vs Gurena i Misaki
I tak toczyły się walki, aż nastała walka Naruto i Kurama vs Sasuke i Shikamaru.
-Sensei ?- zapytał Naruto
-Tak ?
-Mamy walczyć na poważnie czy dla zabawy ? – powiedział z poważną miną
-No, a jak myślisz którym sposobem wygracie? – zapytał się nauczyciel z uśmiechem
-W obu przypadkach wygramy – Powiedział lekko się uśmiechając
-Myślisz że masz szansę ze mn … z nami wygrać, młotku ?! Walczcie na poważnie – powiedział z ironicznym uśmiechem Sasuke
-No dobrze sam tego chciałeś – odpowiedział na zaczepkę niebieskooki

Po tym jak drużyny dostały komendę od nauczyciela żeby zaczynali, obydwie ruszyły na siebie.




**od autora**
przepraszam ze tak krótko ale nie mam dzis weny .... jutro lub we wtorek sprobuje napisac wiecej :)