czwartek, 2 października 2014

Naruto - Inna historia #6

Nastał poranek. Rodzeństwo Uzumaki właśnie było w drodze do akademii dowiedziec sie z kim beda w drózynie. Gdy juz byli przy akademii poszli do swojej klasy i czekali na Iruke. Po jakiś 10 minutach byli już wszyscy. Wtedy do klasy wszedł Iruka.
-Witajcie moi drodzy! chcialbym wam przedstawic druzyny w ktoych bedziecie : Team 1 ... - Naruto nie słuchał bo po co? Zaczął słuchać gdy usłyszał - Team 7 Uzumaki Naruto, Uzumaki Kurama, Sakura Haruno i Sasuke Uchicha waszym senseiem będzie Hatake Kakashi , Team 8 ...
Naruto po tym usnął. Obudził go Kurama po 2 godzinach.
-Ej Naruto ta różowa cały czas krzyczy że Kakashi jest nieodpowiedzialny i bla bla bla .... mogę ja ogłuszyć?
-Nie niech se narzeka w końcu ją to znudzi - odpowiedział wstając z ławki i podchodząc do okna żeby posiedzieć na parapecie. Po 15 minutach do klasy wszedł jakiś jounin.
-Yo dzieciaki!
-Sensei spóźniłeś się ! - krzyknęła sakura
-Przepraszam ale zagubiłem się na ścieżce zwanej życiem - powiedział uradowany kakashi- no dobra chodźcie na dach
gdy się tam znaleźli każdy usiadł na schodkach oprócz Hatake który oparł się o barierkę.
-przedstawcie się - powiedział
-może sensei zacznie ? - powiedziała różowowłosa
-No dobra ... Jestem Kakashi Hatake lubię wiele rzeczy, a nie lubię jeszcze więcej, moim marzeniem jest… – lekko się zarumienił i rozmarzył – ehh… lepiej nie będę wam truł…, no więc drużyno!Jutro spotykamy się na polu treningowym nr 7 o godzinie 6 z rana, macie nic nie jeść…. - i znikł w kłębach dymu
-no to do zobaczenia ! - krzyknął Naruto i pobiegł do domu. Jego brat pobiegł tuż za nim.Jako że dzisiaj nie chciało mu się nic robić poszedł spać. Kyuubi zamienił się jak zwykle w lisa i polożył mu się na nogach i tak obaj usnęli.

*Ranek godzina 7:30*
-E Kurama wstawaj bo Kakashi  będzie prędzej od nas jeśli to w ogóle możliwe - powiedział naruto przeciągając się.
-Już już idę ... - Kurama zwlekł się z łóżka zamienił się w człowieka i się spakował. Zjedli śniadanie i ubrali się.
-no to idziemy!- krzyknął naruto i wyszedł z bratem z domu.
Dochodzili do pola treningowego i nagle ni z tond i zowąd pojawiła się sakura:
-SPÓŹNILIŚCIE SIĘ ! - krzyknęła
-ciszej bądź bo mi bębenki pękną-jęknął naruto- spóźniliśmy się bo 1. zaspaliśmy po 2. śniadanie się tak szybko nie robi no i po 3. kakashiego wciąż nie ma więc nie histeryzuj - powiedział na ogół spokojnie
Sakura się zamknęła.po 15 minutach pojawił się kakashi i oczywiście dostał opieprz od sakury za to ze się spóźnił.
-no dobra dzieciaki, czeka was teraz test wiec sie przygotujcie ! - powiedzial patrzac na nic - gotowi? start!

*na dalszą część nie mam weny ;p*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz